Bezpiecznie za kółkiem. Jak zadbać o swobodną pozycję podczas jazdy?

W naszej pracy łatwo udowodnić, że odpowiednie ustawienie fotela, zagłówków, lusterek oraz pasów bezpieczeństwa ma ogromne znaczenie dla następstw wypadków i kolizji drogowych. Gdyby to nie były ważne rzeczy, to nad ergonomią kabiny nie siedziałby tłumy specjalistów, których jedynym zadaniem jest znalezienie takich rozwiązań, które wpłyną na poprawę bezpieczeństwa we wciąż szybszych i lżejszych autach.

Owszem, jako kierowcy przyjmujemy różne pozycje za kierownicą. Pozornie wygodne, ale nie zawsze bezpieczne.  Jak właściwie ustawić fotel, uczymy się już na kursie prawa jazdy. Ale szybko o tej wiedzy zapominamy. A to ważne.

Dzięki odpowiednio ustawionemu fotelowi kierowca nie opiera się na kierownicy podczas jazdy, nie zapiera się nogami podczas manewrów, ma ułatwioną kontrolę nad tym, co dzieje się na drodze i podczas manewrów kierownicą i biegami. Może przejechać długie dystanse nie narażając się na ból pleców. Fotel powinien być ustawiony tak, aby kierowca widział, co dzieje się przed maską samochodu. Plecy kierowcy powinny opierać się na całej długości o fotel, zapewniając oparcie dla wszystkich krzywizn kręgosłupa. Pięta kierowcy powinna być wsparta o podłogę, zapewniając stabilne korzystanie z gazu, sprzęgła i hamulca. Kolana nie mogą być wyprostowane, ich ugięcie pozwala na wykorzystanie zapasu długości nogi przy gwałtownym hamowaniu. Kolana dotykające deski rozdzielczej narażone są na ryzyko obrażeń poniesionych w momencie ewentualnego wypadku.

Bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zwiększają też prawidłowo ustawione zagłówki, które powinny być ustawione tak, aby chronić podstawę czaszki i potylicę, czyli ich górna krawędź powinna sięgać czubka głowy. W momencie uderzenia głowa “odskakuje” do tyłu, a zagłówka zadaniem jest ochronić narażony na uszkodzenia odcinek szyjny kręgosłupa.

Bezpieczna pozycja kierowcy to taka, w której w lusterkach możesz obserwować większość z tego, co się dzieje na drodze. Lusterko wsteczne powinno obejmować całą tylną szybę, a boczne – pas ruchu i kawałek samochodu. Kierowca powinien zadbać o to, by ustawienia lusterek mocno ograniczały tzw. “martwe pole”, czyli punkt, w którym kierujący pojazdem nie widzi tego, co się dzieje na pasie obok.

Kierownica nie może być odsunięta zbyt daleko od ciała, ale nie może też być zbyt do niego przysunięta. Zbyt blisko ciała, staje się groźną pułapką dla ciała, zwiększając ryzyko obrażeń, zbyt daleko utrudnia płynne wykonywanie manewrów. Dla rąk szczególnie niebezpieczna jest rozprężająca się nagle poduszka powietrzna. Ręce powinny być lekko ugięte w łokciach, nadgarstki swobodnie ułożone na górnej krawędzi kierownicy. Nie powinno się trzymać kierownicy od wewnątrz poniżej osi, ani podchwytem – można narazić się na poważne uszkodzenia rąk. Nie powinno się również krzyżować rąk na kierownicy, ani opierać o nią brody czy całych przedramion. Dłonie powinny spoczywać w pozycji “za piętnaście trzecia”, co daje maksymalną swobodę podczas płynnego manewrowania pojazdem. Kierownicy nie należy pchać pod czas obrotu, a jedynie ciągnąć w stronę zgodną z kierunkiem jazdy. Ruch dłoni i rąk na kierownicy powinien być płynny i nie wymuszony.

O zapinaniu pasów trąbi się od lat. W Polsce mamy obowiązek zapinania pasów. Osoba, która nie jest zapięta w pasy, w razie kontroli policji, ukarana zostaje mandatem karnym. Prawidłowo zapięty pas powinien w biodrowej części ciasno dolegać do dolnej części brzucha. Nie można zapinać pasa pod pachą, ze względu na możliwe urazy obojczyka podczas wypadku, również zapinanie pasa tuż przy szyi może spowodować rozcięcie szyi. Pas zapięty z kolei na ramieniu może się podczas wypadku zsunąć.

Dlaczego o tym piszemy? Bo auto uszkodzone w wypadku, to rzecz nabyta. Naprawi się lub kupi inne. Ale zdrowie i ciało człowiek ma jedno, a uszkodzenia trudno tu naprawić. My, jeździmy z pomocą drogową do wypadków i kolizji nie tylko w Poznaniu, ale też w jego okolicach. Widzimy, ile zła może spowodować złe ustawienie fotela, lusterek czy źle zapięte pasy. Wielu zaś nieszczęść można było uniknąć, stosując się do zaleceń producentów samochodu.